środa, 20 stycznia 2010

Oblicza zimy

Nie wiem ja Wy, ale ja już nie wyrabiam z tą zimą: wszystko mnie wk....
- codzienne odśnieżanie samochodu
- potem okazuje się że nie odpalił, bo akumulator padł
- jak odpalił to nie mogę wyjechać, bo się zakopałam
- wszystko mnie ogranicza: ciężki Eryk noszony na rękach, buty trapery, kurtka puchowa, zaspy śniegu, wrrrrr , mam już dość i chce mi się płakać :((

Na poprawę humoru, dla tych co też już mają dość tej wspaniałej białej zimy :

+ 20°C
Grecy zakładaja swetry (jeśli je tylko mogą znaleźć).

+ 15°C
Jamajczycy włączają ogrzewanie (oczywiście, jeśli je mają).

+ 10°C
Amerykanie zaczynają się trząść z zimna. Rosjanie na daczach sadzą ogórki.

+ 5°C
Można zobaczyć swój oddech. Włoskie samochody odmawiają posłuszeństwa. Norwedzy idą się kąpać do jeziora.

0°C
W Ameryce zamarza woda. W Rosji woda gęstnieje.

- 5°C
Francuskie samochody odmawiają posłuszeństwa.

- 15°C
Kot upiera się, że będzie spać z tobą w łóżku. Norwedzy zakładają swetry.

- 17,9°C
W Oslo właściciele domów włączają ogrzewanie. Rosjanie ostatni raz w sezonie wyjeżdżają na dacze.

- 20°C
Amerykańskie samochody nie zapalają.

- 25°C
Niemieckie samochody nie zapalają. Wyginęli Jamajczycy.

- 30°C
Władze podejmują temat bezdomnych. Kot śpi w twojej piżamie.

- 35°C
Zbyt zimno, żeby myśleć. Nie zapalają japońskie samochody.

- 40°C
Planujesz przez dwa tygodnie nie wychodzić z gorącej kąpieli. Szwedzkie samochody odmawiają posłuszeństwa.

- 42°C
W Europie nie funkcjonuje transport. Rosjanie jedzą lody na ulicy.

- 45°C
Wyginęli Grecy. Władze rzeczywiście zaczynają robić coś dla bezdomnych.

- 50°C
Powieki zamarzają w trakcie mrugania. Na Alasce zamykają lufcik podczas kąpieli.

- 60°C
Białe niedźwiedzie ruszyły na południe.

- 70°C
Zamarzło piekło.

- 73°C
Fińskie służby specjalne ewakuują Świętego Mikołaja z Laponii. Rosjanie zakładają uszanki.

- 80°C
Rosjanie nie zdejmują rękawic nawet przy nalewaniu wódki.

- 114°C
Zamarza spirytus etylowy. Rosjanie są wnerwieni.

1 komentarz:

Ivona Bałdyga pisze...

Każdego już wkurza...
Ale pomyśłmy z innej strony, do wiosny już coraz bliżej :)