sobota, 26 grudnia 2009

Chrzciny Aleksa

Tuż przed samymi świętami (bo 20 grudnia) miałam okazję uczestniczyć, w bardzo ważnej dla małego Aleksa uroczystości, a mianowicie jego chrzcinach. Wszystko odbyło się szybko, bezboleśnie i w bardzo miłej rodzinnej atmosferze. A sam główny bohater, całą uroczystość w kościele przespał ;)ps. ja również przeszłam chrzest-pierwszy raz fotografowałam tego typu uroczystość i mam wrażenie że reportaż z chrztu..... jest to hard kor :)

2 komentarze:

Dorota Hańska pisze...

Fajny maluch :) i jaki elegancki był w tym odświętnym stroju.
A co do fotografowania chrztu - to nie wiem czy to hard kor ;), ale na pewno nie jest to łatwe zadanie, zwłaszcza jeśli jest jeszcze 10 innych osób z aparatami, którzy zupełnie nie przejmują się tym, że ktoś inny też chce zrobić zdjęcie i potrafią wejść w kadr w tym najważniejszym momencie.

Urszula Sowińska pisze...

Doroto, dokładnie o tym piszę, najważniejszy, niepowtarzalny moment a ja mam czyjeś plecy w obiektywie :(